sobota, 18 sierpnia 2018

117. Duch (dech) ponad materią


 Jay Friedman, 14.04.2018r., tłum. Łukasz Michalski

Ktoś mi kiedyś powiedział, że grając na różnych puzonach, czy nawet tylko je próbując, w gruncie rzeczy uzyskuję tę samą barwę dźwięku. Po latach zrozumiałem, że moja idea barwy jest tak silna, że każdy instrument przystosowuję do własnego wyobrażenia o tym, jak powinien brzmieć mój dźwięk. Zamiast pozwalać instrumentowi grać na mnie, sam na nim gram. Zamiast zaciekawionego oczekiwania na to, jakie brzmienie wyłoni się z nieznanego wcześniej instrumentu, staram się czynnie wpłynąć na to, by to był mój dźwięk nawet wtedy, gdy fizyczne odczucie jest inne.

Myślę, że wielu grających, którzy mają w rękach po raz pierwszy obcy instrument, preferuje postawę „poczekamy, zobaczymy”. Zamiast starać się dźwięk wydobyć, chcą zobaczyć, co może dać im instrument,. Nazywam to „podejściem pasywnym”. I nie mam tu na myśli głośniejszej dynamiki, ponieważ przy forte wszyscy są bardzo aktywni. Mówię o dynamice w zakresie od pp do mf, tej najczęściej używanej. Co to jest pasywne podejście? Gdy ktoś dmie w instrument niedużą ilością ciepłego, wolno płynącego powietrza, prawdopodobnie poniżej centrum szeregu alikwotów, słuchając tylko (miejmy nadzieję), co z tego wyniknie. Podejście aktywne, to dęcie w instrument szybkim (zimnym?) strumieniem powietrza, powyżej centrum szeregu alikwotów i świadomość tego, jaki dźwięk ma zostać wydobyty: skupiony, czysty, zawierający spory rdzeń, a dzięki temu mający wiele składowych harmonicznych.

Pozwalamy, by nasza trąba, podejmowała za nas zbyt wiele decyzji! Zbyt często, zbyt wiele razy, przyjmujemy postawę poczekamy, zobaczymy! Instrument przychodzący z fabryki chce mieć laserowo ostre forte, a piano miękkie jak buczek mgłowy. Musimy to odwrócić. O czym trąba za nas decyduje? Już mówiłem- chce mieć laserowo ostre forte i miękkie, niczym buczek mgłowy, piano. Więc jak możemy to odwrócić? Spraw, by każda pierwsza nut WYSKAKIWAŁA z instrumentu a potem odpuść i pozwól płucom naturalnie się opróżnić.

Zostawiam Cię z myślą na miarę Konfucjusza; możesz ją sobie zapisać flamastrem na brzegu dźwięcznika: Nigdy, przenigdy nie wślizguj się w swój pierwszy dźwięk!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz