sobota, 26 maja 2018

109. O naszym sprzęcie


Jay Friedman Reflection  13 listopada 2017, tłum. Łukasz Michalski 

Będąc artystą firmy Conn-Selmer, grającym na puzonach Bacha, zawsze interesuję się projektowaniem i wytwarzaniem instrumentów. Obecnie pracujemy nad nowym, autorskim modelem, odznaczającym się cienkim dźwięcznikiem red brass i nowym wentylem. Moim zamierzeniem jest oddanie brzmienia i charakterystyki grania najlepszych modeli spośród dawnych instrumentów Bacha. Nowy model Bach 42BOF będzie miał wentyl w europejskim stylu Open Flow. To najszybciej reagujący wentyl spośród tych puzonów Bacha, na jakich kiedykolwiek grałem. Będzie też dostępny, jako „42CUSTOM” w konfiguracji Jaya Friedmana, z lekkim dźwięcznikiem gold brass i, opcjonalnie, z lekkim niklowanym suwakiem modelu 42 lub 50. Puzon ten będzie do kupienia na początku roku 2018 i wspaniale uzupełni gamę puzonów Bacha.

Chciałbym też doprowadzić do wznowienia puzonu Bach 45. Ten model miał 9-calowy dźwięcznik, czasem w połączeniu z suwakiem o nieidentycznych średnicach rur (dual bore). Nie jestem fanem takiego rozwiązania, ponieważ serie alikwotów każdej z wewnętrznych rur będą odmienne, co spowoduje, że każda oktawa będzie wymagała nieco innej pozycji suwaka, a my już mamy wystarczająco dużo podobnych różnic, nieprawdaż?

Model 45 miałby służyć puzonistom tenorowym i basowym, jako instrument dwojakiego zastosowania. Do wielu kompozycji potrzebny jest tylko jeden puzon; często trudno stwierdzić, czy dana partia przeznaczona jest na puzon tenorowy, czy basowy. Czasem też pojawia się w nutach określenie „tenor-bass”, tak bywa u Wagnera i Strawińskiego. Wydaje się, że ten opis pasuje właśnie do modelu 45. Bach 45 byłby doskonałym instrumentem podwójnego zastosowania dla muzyka tenorowego, który nie gra na puzonie basowym i równie doskonałym instrumentem dla puzonisty basowego, który nie gra na tenorowym.

Model 45 nadawałby się również doskonale dla drugiego puzonisty w sekcji niskiej blachy współczesnej orkiestry, czy bandu, w zgodzie ze starą niemiecką zasadą coraz większych instrumentów dla coraz niższych głosów (alt, tenor bas...). To koncepcja zbliżona do chóru ludzkich głosów S, A, T, B; obecnie w puzonach mamy instrumenty tej samej wielkości, naśladujące barwę T, T, B, B. Zaletą ostatniej koncepcji jest większa mieszalność, ta pierwsza łączy mieszalność i bogactwo barwy.

Tu napotykamy na koncepcję dopasowania instrumentu do rodzaju wykonywanej
muzyki. Cieszy mnie granie muzyki różnych stylów na instrumentach różnej wielkości. Granie Bolero na instrumencie o menzurze .547 (13.9 mm, np. Bach 42- przyp tłum.) to spory wyczyn. Jeśli jednak nie posiadasz rzadkiego daru wydobycia z niego brzmienia wąskomenzurowanego „pistolecika”, to zabrzmisz źle. Podobnie granie na dużych instrumentach partii z muzyki klasycznej, przeznaczonych na puzon altowy, uwłacza muzyce. Starajmy się być raczej historycznie wierni, zamiast sprawdzać, ileż to wysokich dźwięków potrafimy zagrać na naszych wielkich i groźnych garłaczach! Z czasem przekonasz się, jakie to przyjemne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz