Dęte blaszane są
produkowane z suwakami, wentylami, albo zawierają połączenie obydwóch. Nie
określają one jednak wysokości dźwięku, tylko modyfikują instrument w
zależności od ich aktualnego użycia- Przez pojedyncze, bądź zespołowe
wciśnięcie lub odpowiednie wysunięcie suwaka. Ich użycie określa, czy
instrument osiąga po tych zabiegach ma odpowiednią długość do rezonowania na
wysokości, którą wybrał grający. Grający musi wykazać się aktywnością
motoryczną i ustalić (poprzez zadęcie) żądaną wysokość dźwięku, by instrument
mógł zabrzmieć zgodnie z prawami akustyki.
Blaszane instrumenty,
inaczej niż to się dzieje w przypadku stosujących stroiki dętych drewnianych,
potrzebują mięśni warg dających wibrację. Ponieważ drgania warg wywołuje
powietrze przeciskające się między nimi, mózg wysyła siódmym nerwem czaszkowym
sygnał do drgających warg, ustalający wysyłaną do instrumentu wibrację na
właściwej wysokości. Nasuwa się tu najprostsza analogia, przyrównująca drgające
wargi wykonawcy do drgających strun głosowych śpiewaka.
Oprócz stymulowanych przez
mózg głównych drgań, określających wysokość dźwięku, tworzą się inne,
powodowane przez sam instrument, mogące różnicować i zmieniać dźwięk.
„Grając na instrumencie
dętym blaszanym napotykasz trzy zmienne: pierwsza to instrument, druga - ustnik,
trzecią zmienną jest sam muzyk. Bardzo ważne jest byśmy rozumieli, że mamy do
czynienia z tymi trzema zmiennymi i byli świadomi problemów ich wzajemnego
oddziaływania.”
Wielu grających jest nadmiernie
przejętych rolą instrumentu i ustnika. Mogą one powodować pewne zmiany, ale
najważniejsze znaczenie ma przekaz lub sygnał muzyczny wysyłany do instrumentu
przez muzyka.
„Choć instrument jest
ważny, jest on jednak tylko przedłużeniem osoby i nie powinno stać się tak, że
wszystkie myśli skupiają się wokół niego i ustnika. Muzyka, którą tworzysz przy
pomocy instrumentu, ma rzeczywiście dominować.”
Wszystkie instrumenty dęte
blaszane mają po części zbliżone parametry. Wszystkie mają ustniki i ich
kształty są podobne*. Różnice pojawiają się
podczas grania na nich, szczególnie co do wymaganej ilości powietrza. W późnych
latach pięćdziesiątych Jacobs prowadził na Uniwersytecie Chicagowskim testy – z
czterema głównymi instrumentami blaszanymi orkiestry, na których grali pierwsi
soliści Chicago Symphony.
Spośród trzech zmiennych,
mających udział w graniu na dętym blaszanym, najłatwiej zmianom podlega czynnik
ludzki, ponieważ sygnał wysyłany z mózgu do instrumentu jest stale dostosowywany.
Jednak czasem zachodzi potrzeba dostosowania także „hardware” w celu uzyskania
dźwięku szczególnego rodzaju, odwzorowania stylu, czy osiągnięcia większej
głośności.
Trębacze powszechnie
używają podczas jednego wykonania kilku instrumentów, w różnym stroju. Czasami
Jacobs używał dwóch tub, ale częściej do jednego instrumentu stosował kilka
różnych ustników. „Wychodzi taniej mieć jedna tubę i kilka ustników, niż kilka
tub i jeden ustnik”, mawiał.
Wśród różnic dzielących ustniki, najczęstsze dotyczą rozmiaru brzegu i
kształtu kielicha. Grający bardzo często wolą pozostawić jeden rozmiar brzegu,
ale zmieniać kielichy. Jacobs zmieniał obydwie wielkości, nie zwracając uwagi
na zmienione odczucie brzegu innych rozmiarów, ale koncentrując się na mentalnych
aspektach muzycznych, wykluczając wszystkie inne bodźce. Doświadczenie uczy, że
granie na ustniku o głębszym kielichu wzmacnia tony podstawowe, a kielich
płytszy je ogranicza, wzmacniając górne alikwoty. Zatem modyfikowanie ustnika
służy zmianie barwy dźwięku, bez zmieniania instrumentu. Choć Jacobs używał
codziennie ustnika Conn Helleberg, z dobrego rocznika 1930, na którym
rozpoczynał karierę, to - jeśli sytuacja tego wymagała- używał wielu różnych
ustników. Radzi: „Graj różne role, używając różnego wyposażenia, by w pełni
wykorzystać swoje możliwości.”
* gdyby
instrumenty „wyprostować”, to każdy miałby kształt rury prostej, bądź konicznej
z dźwięcznikiem... (przyp. tłum)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz