Grający na dętych
drewnianych stale przychodzili do Jacobsa po rady. Przyznawał się, że nie wie
nic o technicznej stronie grania na instrumentach dętych drewnianych, pracował
więc przede wszystkim z nimi jako muzykami, poruszając się po wyodrębnionych
obszarach.
Flet, inaczej niż większość
instrumentów dętych drewnianych, wymaga dużej ilości powietrza. Podobnie jak w
przypadku tuby, ciśnienie potrzebne do gry jest małe, a przepływ powietrza
duży.
„Niektórzy kandydaci na
muzyków, z nadzwyczaj mała pojemnością płuc, są uważani za niezdolnych do
grania na tubie czy puzonie basowym z powodu wymaganej dużej szybkości
przepływu powietrza. Dlatego nauczyciele, kierując się mylącym wyglądem
instrumentu, często przydzielają kobiety do grania na flecie, wymagającym
przecież dużej prędkości przepływu, a co za tym idzie, dużej pojemności płuc!
Choć flet to mały instrument, bardzo maleńki, łatwy do noszenia i tak dalej,
stanowi poważne wyzwanie, gdyż drobniejsza kobieta po prostu nie ma
odpowiedniej pojemności płuc, by zagrać frazę tak długą, jak zwykle flety
grywają.”
Podczas swych eksperymentów
na chicagowskim uniwersytecie, Jacobs dowiedział się o zwężce Venturiego.
Według jej definicji jeśli mały strumień powietrza jest skierowany w otwór,
powietrze zewnętrzne też będzie pędzić tam z brzegów otworu.
Jacobs zademonstrował to
z sześciolitrowym workiem gumowym. Mając pojemność życiową mniejsza niż sześć
litrów, nie mógł napełnić worka jednym oddechem. Nie wkładając rurki wlotowej
worka do ust, dmuchając zaś mocnym i równomiernym strumieniem w środek otworu
„pociągał” powietrze zewnętrzne i z łatwością napełnił worek jednym oddechem.
„U kilku flecistów zauważyłem, że
ich dźwięk czasem wzrasta o kilka decybeli. Ma to związek ze zwężką Venturiego.
Od tego, gdzie przyłożysz zwężkę Venturiego, zależy ile powietrza zewnętrznego
wpłynie do fletu i oczywiście jaką w sumie otrzymasz objętość powietrza.
Charakterystyczny dźwięk, przy tym wybuchowym wzroście objętości wpływającego
do fletu powietrza brzmi podobnie do dźwięku bardzo głośnej trąbki. Gdy ta
ogromna objętość powietrza nie jest kontrolowana, przypomina brzmieniem
skręcający w tunelu pociąg towarowy. Sądzę, że jeśli dałoby się to zjawisko
rozpoznać i kontrolować, mogłoby być ogromnie wartościowe dla grających, z
powodu ogromu zakresu dynamicznego.”
Pojedyncze instrumenty
stroikowe, takie jak klarnet, czy saksofon, mają niską prędkość przepływu, choć
instrumenty z tej grupy grające w niskim stroju wymagaj większej ilości
powietrza, niż te strojone wyżej.
Ustniki instrumentów dętych
drewnianych trzymane wewnątrz jamy ustnej mogą stwarzać problemy w czasie
wdechu, jako że przepływ powietrza jest nieco blokowany. Jacobs nie widzi
problemu brania powietrza przez usta zablokowane trochę ustnikiem. Sugeruje po
prostu oddychanie kącikami ust. „Otwarte kąciki twoich ust pozwalają wejść
większej ilości powietrza, przy tkwiącym w jamie ustnej ustniku.”
Tuba wymaga największego
przepływu powietrza, przy najmniejszym jego ciśnieniu. Obój, wprost przeciwnie,
potrzebuje najmniej powietrza, pod największym wśród wszystkich instrumentów
dętych ciśnieniem. To interesujące, że studiujący grę na oboju stale
przychodzili do Jacobsa po rady. W ciągu swej kariery Jacobs miał styczność ze
wspaniałymi oboistami, poczynając od Marcela Tabuteau w Instytucie Curtisa, aż
do głównego oboisty z Chicago Symphony, którym był Ray Still.
Still powiedział:
„Wysyłałem większość swoich uczniów do niego, przynajmniej na kilka lekcji.
Opinia światowej klasy pedagoga, jaką ma wśród muzyków, oparta jest na tym, że
wie on oddychaniu równie wiele, jak o psychologii wykonywana muzyki. W swoim
oficjalnym życiorysie zawodowym określiłem go jako nauczyciela, który wywarł na
mnie największy wpływ mimo, iż – jeśli wziąć pod uwagę wydatek powietrza
potrzebny do wydobycia dźwięku - nie ma bardziej różniących się instrumentów niż
tuba i obój. Potrzebują one odpowiednio, pięć litrów na sekundę, oraz trzy do
pięciu litrów na minutę, jednak zasady efektywnego oddychania od których zależy
doskonałe granie na nich są same. Jacobs zaś jest najbardziej skutecznym
nauczycielem tych zasad na świecie, jest guru, jest mentorem.”
Jacobs, podziwiając oboistów, doznawał mieszanych
uczuć. Jestem zadowolony że nie gram na oboju! Mieszkaliśmy kiedyś z
małżeństwem, w którym był oboista. Gdy Gizella i ja wychodziliśmy na tańce, on
zostawał w domu strugać swoje stroiki!”
„Oboiści myślą, że
potrzebują oddechu i zaczynają zasysać powietrze, choć mają je jeszcze w
płucach.. Poczucie posiadania zbyt dużej ilości powietrza jest mylące. Naprawdę
chodzi o zbyt duże ciśnienie. Łatwo ulgę może przynieść odczuwanie ciśnienia
powietrza w ustach, a nie w klatce piersiowej. Ciśnienie jest wyższe w jamie
płucnej, niż w jamie ustnej. Jeśli możesz, ulokuj ciśnienie w ustach lub
stroiku i wycofaj je z piersi. Można to łatwo zrobić kącikiem ust, lub szybko
wydychając przez nozdrza.”
„Grający na instrumentach
podwójnostroikowych mają problem z pozbywaniem się powietrza. Pamiętam, że Ray
Still pokazywał mi maleńka rurkę, którą sobie zrobił. Wkładał ja w kącik ust,
by sobie pomóc w pozbyciu się starego powietrza.”
Wśród oboistów powszechnie
występuje problem z graniem długich fragmentów. W repertuarze orkiestrowym
zdarzają się solówki trwające 45 do 60
sekund, które trzeba zagrać na jednym oddechu. Na instrumencie, który
potrzebuje od trzech do pięciu litrów powietrza na minutę, dla muzyka o
zbliżonej do tego wydatku pojemności, teoretycznie nie powinno to być trudne.
Wewnątrz ciała, we krwi,
wzrasta poziom dwutlenku węgla. Chociaż płuca są pełne powietrza [głównie
dwutlenku węgla], mózg wysyła sygnał, by odetchnąć i nabrać więcej tlenu. To
zjawisko hipowentylacji ( braku tlenu), zdarza się to oboistom przy długich
frazach.
Jacobs sugeruje, że w chwili pauzy przed takim fragmentem, muzyk
powinien wziąć trzy lub cztery głębokie wdechy. Zwiększy to poziom tlenu we
krwi (obniżając poziom dwutlenku węgla), powodując czasową hiperwentylację.
Rozpoczęcie frazy z podwyższonym poziomem tlenu we krwi pozwoli na granie
dłuższego fragmentu bez odbierania przez system oddechowy sygnałów z mózgu
nakazujących wzięcie oddechu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz