Arnold Jacobs - Brian Frederiksen: Song & Wind tłum. Łukasz Michalski
Właściwa wysokość dźwięku
musi najpierw powstać w umyśle (trzeba ja sobie wyobrazić) po to, by odpowiedni
sygnał, wysłany do ciała, mógł zainicjować funkcje motoryczne. Umysł tak
nastawia ciało, by było posłuszne prawom akustycznym rządzącym instrumentem.
Częścią składową grania w
każdej muzycznej grupie jest intonacja. Muzycy muszą utrzymywać się we własnym
stroju i stroić z innymi muzykami. Łatwo to powiedzieć, ale w praktyce może
okazać się skomplikowane.
Wiele orkiestr stroi się
wyżej niż a = 440. W czasie swego pierwszego sezonu w Chicago Symphony Jacobs
miał problemy z dostosowaniem się do stroju orkiestry.
„Pittsburska orkiestra
zawsze stroiła do a = 440. Tu, w Chicago, stroili do A= 442 i przeżyłem okropne
chwile usiłując nastroić mój instrument wystarczająco wysoko. Któregoś dnia
poskarżyłem się na ten temat Renoldowi Schilke, a on poszedł do swojej szafki,
wyciągnął piłkę do metalu i odciął kilka cali mej głównej rurki stroikowej. Od
tego czasu tuba już stroiła.”
W sytuacji zespołowej
wykonawcę musi cechować elastyczne podejście do intonacji. „Nie upieraj się, że
ty jeden stroisz. Strój grupy nieustannie się zmienia.” W orkiestrze strój
często podnosi się w czasie wykonania. Może on wzrosnąć do a = 447, a nawet wyżej.
Problemy może stwarzać też
temperatura na estradzie. Ciepło wydzielane przez oświetlenie, setkę ludzi na
scenie i tysiąc na widowni powoduje wzrost temperatury sali i jednoczesny
wzrost stroju orkiestry.
Często Jacobs grywał tylko
w drugiej części koncertu. W przypadku wielu instrumentów nie stanowi to
problemu, ale rozmiary tuby potęgują kłopoty, szczególnie zimą. Często
pozostawiał instrument na estradzie podczas tych fragmentów koncertu, w których
nie grał. Łatwo mógłby znieść tubę do garderoby, ale tam panowała często
zupełnie inna temperatura niż na scenie. Jeśli przychodził na estradę z tubą
chłodniejszą o pięć stopni od temperatury sali, to tuba nagrzewała się i szedł
w górę jej strój. Jeśli nastroił się do orkiestry zanim się wyrównały te
temperatury, szybko okazywało się, że gra za wysoko. Rozwiązanie było proste-
zostawić instrument na estradzie, by podczas strojenia miał temperaturę taką,
jak otoczenie.
Oprócz grania w stroju
zgodnym z innymi muzykami, grający musi stroić sam ze sobą. Wszystkie nuty, we
wszystkich zakresach, muszą ze sobą stroić. Na instrumentach dętych blaszanych
występują problemy związane z różnymi kombinacjami wentyli. Trębacze stale
wyciągają stroik przy jednoczesnym włączeniu wszystkich trzech wentyli, bądź
połączenia pierwszego z trzecim. Wielu tubistów stale wsuwa i wysuwa rurki
stroikowe różnych wentyli. Wiele tub wykonano jako czterowentylowe, a wiele ma
też dodatkowy, pomagający w intonacji, piąty wentyl. Stosowane są też inne
metody do korygowania intonacji. Często, jeśli nie da się dostroić dźwięku
używając pierwszego i drugiego wentyla, pomocne może się okazać zastępcze
użycie trzeciego wentyla.
Wszystkie rozwiązania
problemów intonacyjnych wymagają wyregulowania oprzyrządowania służącego do
strojenia. Żaden instrument nie stroi perfekcyjnie. Wykonawca musi zapoznać się
ze swym instrumentem, właściwościami jego brzmienia, mocnymi i słabymi
intonacyjnie punktami w całej skali. Suwaki stroików muszą znajdować się w
pozycji ułatwiającej dostosowanie stroju. Często trzeba będzie je wsunąć, by
umożliwić instrumentowi granie w wyższym stroju.
Jacobs, mimo posiadania
nadzwyczaj wyczulonego słuchu, zawsze otrzymując nowy instrument testował jego
intonację w pracowni, używając elektronicznego tunera. Potem, podczas koncertu,
wiedział z którymi dźwiękami mogą być kłopoty.
Innym rozwiązaniem jest
zastosowanie wyobrażenia dźwięku o prawidłowej
wysokości. „Jeśli pomyślisz o dźwięku właściwie nastrojonym, zagrasz
czysto. Na właściwy sygnał wysłany z mózgu ciało zareaguje odpowiednio. Wykonawca
musi w myślach śpiewać dźwięk.”
Zwykle dęciacy dostrajają dźwięki przez przesuniecie zadęcia „w górę”
lub „w dół” warg. Metoda jest powszechnie stosowana, ale trzeba uważać, by nie
wpłynęło to na jakość dźwięku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz