Wszyscy muzycy mają swój
własny sposób rozgrzewania się, przeznaczony tylko dla nich. Jacobs wspomina
swego kolegę, Philipa Farkasa, niegdyś pierwszego waltornistę CSO.
„Phil rozgrywał się przez
godzinę przed każdym koncertem. Chciał, by pierwsza nuta rozgrzewki brzmiała
tak dobrze jak ostatnia, po godzinie grania. Jeśli zdarzyło się, że przyszedł
zbyt późno, by wykonać komplet ćwiczeń rozgrzewających, mimo to grał na
koncercie wspaniałym dźwiękiem. Jego rozgrzewka miała za zadanie ułatwienie
grania podczas koncertu, a nie ‘rozgrzanie’ zadęcia.
John Taylor tak mówił o
rozgrywaniu się Jacobsa: „Nigdy nie podkreślał ważności ćwiczeń
rozgrzewających, mimo iż robi to wielu
nauczycieli. Mówił- ‘Jeśli grasz poprawnie, nie potrzebujesz się rozgrzewać,
mając po prostu instrument i mózg otwarte na tej samej stronie. ’Pamiętam, że
zawsze po prostu brał tubę i grał, od razu przez cała skalę, bez tak wielu
zbędnych formalności.’”
Jacobs preferuje
rozpoczynanie od rozgrzewki na samym ustniku, ponieważ w pewnych wypadkach
użycie instrumentu może podtrzymywać złe przyzwyczajenia.
Odnośnie ćwiczeń
rozgrzewających, Jacobs konstatuje: Będąc zawodowymi muzykami, poświęcającymi
cały swój czas na granie, nigdy się nie wyziębiamy. Rozgrzewka łączy nas z
instrumentem na początku dnia. Moją filozofią jest stałe powracanie do
ustalonych norm i wyszukiwanie mego najlepszego brzmienia w oparciu o koncepcję
myślową. Dążę do tego, by mój pierwszy w ogóle powstały w mózgu dźwięk brzmiał
jak moja najlepsza nuta. Pracuję na
bardzo wysokim poziomie muzycznych pojęć i brzmień, zaczynam od zwykłego
(natężenia) dźwięku i przesuwam się ku dynamicznym krańcom.”
„Jeśli zawsze myślisz
muzycznie, to powinieneś być w każdej chwili zdolny do wzięcia instrumentu i
wydobycia swego najlepszego brzmienia. Pierwszy, następujący po ciszy dźwięk,
zawsze powinien być Twoim najlepszym dźwiękiem.”
„Pierwsze nuty powinny
brzmieć tak, jak najlepszy zapamiętane z wczoraj dźwięki - odtworzenie któregoś
z najlepszych brzmień. Powinny one być grane na średnim poziomie dynamicznym,
nie za głośno i nie za cicho. Zaczynaj od legato i długich dźwięków, używając
tak mało języka, jak to tylko możliwe. Stopniowo rozwijaj zakres i dynamikę.
„Jeśli grasz dużo, zawsze
jesteś w dobrej kondycji i gotów do grania. Nie potrzebujesz atletycznych
rozgrzewek do sprowokowania lepszego krążenia krwi. Zadęcie jest zawsze dobrze
ukrwione. Kiedy mózg i zadęcie są połączone, możesz zaczynać.”
Rozgrywanie się na scenie
jest zakazane przez niektórych dyrygentów. Na przykład za rządów Jeana
Martinona w Chicago Symphony nie było to dozwolone. Rozgrzewającym się na
scenie Jacobs radził, by nie czynili z tego okazji do ćwiczenia trudnych
miejsc. „Jeśli jesteś nieprzygotowany, zostało jeszcze coś do zrobienia - to zła
wiadomość dla słuchaczy. Stosuj rozgrzewkę, by poznać akustykę sali,
szczególnie ma to zastosowanie w obcym miejscu.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz