środa, 28 października 2015

Rozgrzewka

Arnold Jacobs - Brian Frederiksen: Song & Wind tłum. Łukasz Michalski


Wszyscy muzycy mają swój własny sposób rozgrzewania się, przeznaczony tylko dla nich. Jacobs wspomina swego kolegę, Philipa Farkasa, niegdyś pierwszego waltornistę CSO.

„Phil rozgrywał się przez godzinę przed każdym koncertem. Chciał, by pierwsza nuta rozgrzewki brzmiała tak dobrze jak ostatnia, po godzinie grania. Jeśli zdarzyło się, że przyszedł zbyt późno, by wykonać komplet ćwiczeń rozgrzewających, mimo to grał na koncercie wspaniałym dźwiękiem. Jego rozgrzewka miała za zadanie ułatwienie grania podczas koncertu, a nie ‘rozgrzanie’ zadęcia.

John Taylor tak mówił o rozgrywaniu się Jacobsa: „Nigdy nie podkreślał ważności ćwiczeń rozgrzewających, mimo iż  robi to wielu nauczycieli. Mówił- ‘Jeśli grasz poprawnie, nie potrzebujesz się rozgrzewać, mając po prostu instrument i mózg otwarte na tej samej stronie. ’Pamiętam, że zawsze po prostu brał tubę i grał, od razu przez cała skalę, bez tak wielu zbędnych formalności.’”

Jacobs preferuje rozpoczynanie od rozgrzewki na samym ustniku, ponieważ w pewnych wypadkach użycie instrumentu może podtrzymywać złe przyzwyczajenia.

Odnośnie ćwiczeń rozgrzewających, Jacobs konstatuje: Będąc zawodowymi muzykami, poświęcającymi cały swój czas na granie, nigdy się nie wyziębiamy. Rozgrzewka łączy nas z instrumentem na początku dnia. Moją filozofią jest stałe powracanie do ustalonych norm i wyszukiwanie mego najlepszego brzmienia w oparciu o koncepcję myślową. Dążę do tego, by mój pierwszy w ogóle powstały w mózgu dźwięk brzmiał jak moja najlepsza nuta. Pracuję na  bardzo wysokim poziomie muzycznych pojęć i brzmień, zaczynam od zwykłego (natężenia) dźwięku i przesuwam się ku dynamicznym krańcom.”

„Jeśli zawsze myślisz muzycznie, to powinieneś być w każdej chwili zdolny do wzięcia instrumentu i wydobycia swego najlepszego brzmienia. Pierwszy, następujący po ciszy dźwięk, zawsze powinien być Twoim najlepszym dźwiękiem.”

„Pierwsze nuty powinny brzmieć tak, jak najlepszy zapamiętane z wczoraj dźwięki - odtworzenie któregoś z najlepszych brzmień. Powinny one być grane na średnim poziomie dynamicznym, nie za głośno i nie za cicho. Zaczynaj od legato i długich dźwięków, używając tak mało języka, jak to tylko możliwe. Stopniowo rozwijaj zakres i dynamikę.

„Jeśli grasz dużo, zawsze jesteś w dobrej kondycji i gotów do grania. Nie potrzebujesz atletycznych rozgrzewek do sprowokowania lepszego krążenia krwi. Zadęcie jest zawsze dobrze ukrwione. Kiedy mózg i zadęcie są połączone, możesz zaczynać.”


Rozgrywanie się na scenie jest zakazane przez niektórych dyrygentów. Na przykład za rządów Jeana Martinona w Chicago Symphony nie było to dozwolone. Rozgrzewającym się na scenie Jacobs radził, by nie czynili z tego okazji do ćwiczenia trudnych miejsc. „Jeśli jesteś nieprzygotowany, zostało jeszcze coś do zrobienia - to zła wiadomość dla słuchaczy. Stosuj rozgrzewkę, by poznać akustykę sali, szczególnie ma to zastosowanie w obcym miejscu.”



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz