niedziela, 13 września 2015

Koncepcyjność (opieranie się na pomyśle)



Arnold Jacobs - Brian Frederiksen: Song & Wind tłum. Łukasz Michalski

Jacobs stale powtarza, że gra jednocześnie na dwóch tubach - tej, którą trzyma w rękach i tej, która ma w głowie. Ta, którą trzyma to lustrzane odbicie jego myśli. Ona gra o ułamek sekundy później, po wysłaniu właściwego sygnału z tuby w umyśle - w mózgu. „Nie ma znaczenia, w jakiej oktawie śpiewasz w myślach. To, co wychodzi z instrumentu, powinno być zwierciadlanym obrazem koncepcji, która zrodziła się w mózgu. To dźwięk wyobrażony. Choć takie koncepcyjne myślenie jest znane od lat, Jacobs sformalizował je na użytek muzyków.

Choć za przykład służy tutaj tuba, filozofia ta może być zastosowana do wszystkich instrumentów i do innych dyscyplin. Wśród studentów Jacobsa jest Bob Carpenter, oprócz tego, że jest tubistą, jest także inżynierem pracującym dla NASA.

Gdy projektuje on system do wykonywania określonych zadań, musi obmyśleć jego zastosowanie w próżni kosmicznej pozbawionej ziemskiego przyciągania, nie mogąc takich warunków przetestować na ziemi. Musi też wziąć pod uwagę relacje z innymi urządzeniami statku kosmicznego. Co najważniejsze, musi przewidzieć poważne konsekwencje ewentualnego złego działania projektowanego układu i wbudować system zwrotnie kompensujący takie skutki. Najpierw wyobraża sobie, jak mógłby wyglądać końcowy produkt i dopiero zaczyna pracę, by to osiągnąć.

Patrząc z przeciwnej strony, wyobraźmy sobie inwestora budującego bez żadnych planów. Napotkałby problemy, choćby z wytrzymałością ścian, nie będących w stanie unieść ciężaru stropów i w rezultacie mielibyśmy katastrofę budowlaną.

Niestety, wielu muzyków gra nie mając koncepcji końcowego rezultatu- dźwięk po prostu wychodzi z instrumentu.

„Ciągły wysiłek ucznia musi być skierowany na myślenie muzyczne. Powinien wyrobić w sobie łatwość słyszenia w myślach takiego dźwięku, który chciałby usłyszeć wychodzący z instrumentu. Jest to ogromnie ważne, powinno ćwiczone stale,  codziennie.”

„Ważne jest nie to, jaki jest Twój dźwięk. Ważne jest to, jaki dźwięk chcesz uzyskać. Przychodzą do mnie ludzie, którzy wyłącznie słuchają swego brzmienia- nie używając uprzednio wyobraźni.”

 Zapytany: „O czym myślisz podczas grania?” Jacobs odpowiada: „Śpiewam w myślach to, co ma wyjść z instrumentu. Jest to podobne do relacji między rolką w pianoli a klawiaturą. Utożsamiam się zawsze z rolką, nigdy z klawiaturą. Nie troszczę się o to, co czują usta - nie zajmuję się moimi odczuciami. Psychomotoryczny aspekt grania to wiadomość z pewnej części mózgu niesiona do warg przez siódmy nerw czaszkowy. Dzieje się to poprzez komputerową działalność mózgu. Wyobraź sobie, że wargi są Twoimi strunami głosowymi, myśl o nich tak, jak śpiewak o strunach głosowych. Całe moje skupienie nie dotyczy tego co odczuwam lub jak brzmię, ale tego, co chcę przedstawić słuchaczom. To jak opowiadanie pewnej historii, ale, zamiast słów, mówisz pojęciem dźwięku.”

Jacobs często podkłada słowa do poszczególnych fragmentów muzyki (zwykle nic nie znaczące). To zachęca ucznia, by śpiewał w myślach.

Często też, jeśli uczeń ma problemy rytmiczne, każe mu używać liczb zamiast słów. Uczący się na flecie miał problem rytmiczny ze Snem nocy letniej Mendelssohna. 








Problem wziął się z braku śpiewania wewnętrznego, więc Jacobs kazał  mu to czynić na właściwej wysokości dźwięków: Raz dwa-i trzy-i raz dwa trzy, raz dwa-i trzy-i raz dwa trzy. Gdy odpowiednia wiadomość została wysłana z mózgu, ciało zareagowało i problem został szybko rozwiązany.

Wyobraźnia jest narzędziem, którego Jacobs często używa. Kiedyś, podczas zajęć, powiedział trębaczowi: „Wyobraź sobie, jakby mógł zabrzmieć najgorszy trębacz na świecie. Niech to będzie Ralph Rotten.”

W rezultacie wydobył się okropny dźwięk.
„A teraz, zamknij oczy i pomyśl jak brzmiałby dźwięk wielkiego artysty, jak by to zagrał Adolph Herseth. Naśladuj to, co słyszysz w swej głowie- graj tak, jakby grał Herseth.”

Młody człowiek zamknął oczy, posłuchał czegoś, czego nikt inny nie mógł usłyszeć i zagrał to miejsce znowu. Różnica w dźwięku była zdumiewająca.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz