wtorek, 7 kwietnia 2015

62. Nie spiesz się, ODETCHNIJ! - Take your time and Breathe




Jay Friedman, Take your time and BREATHE!, Mar 22, 2015 tłum. Łukasz Michalski

Oddychanie często uważamy za coś oczywistego. Oddychasz, kiedy czytasz ten tekst; robisz wdechy, wydechy i nawet nie zastanawiasz się, jakie to ważne. Młodzi muzycy często tak samo traktują oddychanie podczas grania na instrumencie. Martwią się o dźwięk, który mają zagrać za chwilę, a nie o to, jak przygotować swoje powietrze do tego wejścia. Zauważyłem, że wielu bierze szybki oddech tuż przed wejściem nawet wtedy, gdy grają w wolnym tempie. Czekają, być może odliczając w myślach pauzy do wejścia i na jedną miarę przed zagraniem biorą krótki, szybki oddech. Nie mają już czasu na przygotowanie zadęcia, ustawienie ustnika i rozluźnienie. Możecie sobie wyobrazić, jakiego rodzaju atak w ten sposób wychodzi. Jest ostry, nerwowy i paskudny. Kiedy gram, oddycham w tempie grania. Weźmy na przykład 23 etiudę Bordogniego. Oznaczona jest jako Andante cantabile. Etiudy Bordogniego to wolne i spokojne granie legato. Wolne i spokojne powinno być też Twoje oddychanie. Długie, kontrolowane oddechy konieczne są do grania w spokojnym stylu legato. Ostra gwałtowność nie jest tu potrzebna. Nawet twoje nabieranie powietrza powinno być bardziej rozważne. Nie śpiesz i przygotuj się do zrobienia wspaniałego wejścia. Będąc muzykami niecierpliwie i niespokojnie dążymy do zagrania następnego dźwięku. Pauzy i oddechy są zaznaczone po to, żebyś mógł zatankować ponownie motor i mógł znowu zagrać możliwie najpiękniejszy dźwięk. Wykorzystaj tyle czasu na przygotowanie, ile tylko się da. Można to zrobić nawet w szybszych tempach, zaznaczając oddechy dostosowane do tempa wykonania. Znakomity przykład niewłaściwego oddychania usłyszałem podczas występu świetnego młodego puzonisty, wykonującego Sonatinę Kazimierza Serockiego. Część Allegro zaczął cudownie. Dwa pierwsze wejścia zagrał stylowo i z wdziękiem. Potem miał cztery takty pauzy, podczas których wylał wodę i liczył. Jego następne wejście, po tych czterech taktach, numer 2 na drugą miarę, było nędznie zapudłowane. Nie wykorzystał czasu na oddech, mając ku temu okazję. Wziął krótki, gwałtowny wdech na jedną miarę przed wejściem na fragment dolcei nie trafił. Miał cztery takty i jeszcze jedną miarę na przygotowanie silnika ale nie wykorzystał tego. Od tego momentu cała część w szalony sposób wymknęła się spod kontroli. Oddechy miał krótsze i stracił panowanie nad motorem. Każdą okazję musisz wykorzystać na przygotowanie się do grania, a nie tylko przyłożyć instrument do ust i zadąć.


Podobnie jest z ruchem suwaka. Poruszaj suwakiem tylko tak szybko, jak to niezbędne dla wykonywanego utworu. Wolne etiudy legato wymagają wolnych i luźnych ruchów. Nigdy nie szarp suwaka, zwłaszcza gdy chcesz zagrać płynne legato. Moim uczniom mówię, żeby myśleli o wysuwaniu suwaka za pomocą powietrza, a przy pociąganiu do siebie mieli uczucie, że jest posmarowany melasą, czy bardzo gęstym miodem. Dzięki wolnemu i kontrolowanemu poruszaniu suwakiem powstanie płynne i kontrolowane legato. Graj szybsze fragmenty tylko tak szybko, jak wymaga tego tempo. Bez dyskusji! Żadnych szarpnięć i żadnych niepotrzebnych ruchów suwaka.


Na koniec jeszcze jedna myśl... Gdy przygotowujesz się do nadchodzącego wydarzenia: recitalu, czy występu w konkursie, nie zmarnuj wykonania, ani czasu spędzonego na przygotowaniach, przez zapomnienie o jednym ważnym czynniku. Do ćwiczenia zwykle ubieramy się wygodnie: jeansy, T-shirty, tenisówki lub sandały. Podczas występu jednak nosimy smoking lub garnitur i krawat, oraz eleganckie buty. Koniecznie postaraj się raz, czy dwa poćwiczyć w ubraniu, w którym będziesz występował. Zobaczysz dużą różnicę między samopoczuciem w tenisówkach i sportowej koszulce, a w marynarce, pod krawatem i w butach od garnituru. Ubranie może dość mocno ograniczać i hamować Twoją zdolność oddychania. Przyzwyczaj się do grania w krawacie. Poczujesz różnicę w oddychaniu. Czynniki zewnętrzne, również nasze odczucia związane z oddychaniem, wpływają na ostateczny wynik. Minimalizowanie ich, przy każdej możliwej okazji, podnosi poziom Twojego wykonania. Liczba możliwości naszych występów jest ograniczona. Proszę, wykorzystaj możliwie najlepiej każdą okazję. To się bardzo opłaca.


Przez kilka ostatnich miesięcy mogłem oceniać młodych muzyków, grających solo i w zespołach. Pracując z nimi zauważyłem stały problem,  który wpływa na ich całą umiejętność grania i powoduje miliony problemów z atakiem, jakością brzmienia i spójnością frazowania. Powietrze to motor, który zarządza tym, co robimy jako dęciacy, a wielu z nas rozpaczliwie odczuwa brak melodii tego silnika. Znalezienie czasu na oddech może dać muzykowi możliwość odpalenia go i wydobycia pięknego dźwięku.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz