Jay Friedman, February 2012, tłum. Łukasz
Michalski
W tym miesiącu
przyszedł czas na temat
intonacji naturalnej, zwanej też intonacją czystą. Chcę zbadać, jak to
jest w praktyce i wykazać,
że może być użyteczna
nawet dla tych, którzy w to pojęcie nie wierzą. Weźmy taki bardzo znany
kawałek, jak Cwałowanie
Walkirii Wagnera, który dziś
wymagany jest na wszystkich przesłuchaniach. Teraz pytanie
do tych, którzy
wyznają teorię naturalnej intonacji:
Czy jej zastosowanie
byłoby roztropne w przypadku fragmentu
takiego, jak Wagner? Pozostaje otwartą kwestią to, jak wielu ludzi
z komisji przesłuchania może
być świadomych zastosowania naturalnej intonacji. Jako, że ucho chce naturalnie usłyszeć interwały
bez dudnień, wątpię, że
komuś przeszkadzałoby słuchanie czystego, naturalnie zaintonowanego
Cwałowania. A dla
tych z Was, którzy nie używają owego
systemu, albo w niego nie wierzą, uświadomienie
sobie faktu, że wielka tercja-
w tym wypadku dis- nie może być zbyt podwyższona, a fis,
jako kwinta, nie może być zbyt
niskie, powinno być wystarczającym
powodem do zastosowania naturalnej intonacji (lub choćby
zauważenia problemu). Podobnie, choć na odwrót,
jest w molowym odcinku Cwałowania. Wiedza o tym, że d powinno
być o 16 centów wyższe, powoduje, że ten
fragment wypada znacznie efektowniej.
Szczególnie jaskrawym
przykładem zastosowania naturalnej, czystej intonacji może być
rozważenie dwóch następujących po sobie akordów: d-moll i G-dur z septymą.
Dźwięk ‘f’ w pierwszym z nich
to tercja mała w
akordzie molowym; w drugim
akordzie dźwięk ‘f’ jest septymą.
Ponieważ mała tercja
w akordzie molowym powinna być
podwyższana w o 16 centów,
zaś septyma wielka obniżana o 29 centów,
to różnica wysokości tego samego dźwięku może wynieść 45 centów, prawie połowę półtonu! Zmiana trybu akordu z dur
na moll dla
tego samego dźwięku, będącego raz tercją wielką
a raz małą, powoduje różnicę wysokości 30 centów,
prawie 1/3 pół
tonu, całkiem sporo. Ostatnio nawet producenci
tunerów (urządzeń typu „korg”) uwzględniają
na
skali przyrządu wielką i
małą tercję.
W poprzednim
artykule porównałem intonację zespołu do
powierzchni oceanu w średnio wietrznym
dniu. Prawie niemożliwe jest wówczas określenie wysokości
poziomu morza. Właśnie dlatego
umiejętność właściwego zestrojenia akordów,
pozbawionych interwałowych dudnień, jest tak
niezwykle ważna. W efekcie uzyskamy dodatkową dźwięczność i nośność w każdej dynamice.
Dla zapewnienia sukcesu swemu wykonaniu muzycy muszą nauczyć się intonować właściwe
wysokości dźwięku, grając zarówno z
akompaniamentem, jak i solo. Program
Naprawy Intonacji-PNI (Intonation
Repair Tool-IRT) tym różni się od wszystkich innych pomysłów, że pomaga użytkownikowi
rozwinąć biegłość daleko wykraczającą poza to, co
można osiągnąć grając tylko
z tunerem albo z kamertonem.
Użytkownik tego programu,
wykorzystując sześć ćwiczeń
w każdej tonacji, będzie
sam potrafił podjąć właściwe decyzje intonacyjne, rozwijając
umiejętności potrzebne do bezbłędnego ustalenia
właściwej wysokości dźwięku,
bez użycia kamertonu.
Będzie zmuszony do posłuchania, podjęcia decyzji,
a później do właściwej korekty,
jeśli dopasowanie okaże się mało dokładne.
PNI umożliwia użytkownikowi nabycie praktyki w strojeniu akordów, poprzez zestawianie pojedynczych wysokości
dźwięków. Z czasem regularny użytkownik PNI zyska pewność
właściwego umiejscawiania wysokości
dźwięków i umiejętność szybkiego
dopasowywania się do otoczenia. Wszystkie ćwiczenia są
strojone przy zastosowaniu naturalnej intonacji i
wykorzystują dźwięki wyraźnie pokazujące,
kiedy grający nie stroi. Tekst towarzyszący PNI jest
pragmatyczny, objaśnia pomocne pojęcia
oraz powszechne błędy dotyczące rozumienia zasad rządzących
intonacją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz