![]() |
Antonin Dvorak (1841-1904) |
Wszystkie
te pytania zmierzają właściwie tylko do jednego punktu – do określenia miejsca
wykonawcy w ostatecznym kształcie utworu. Gdy rzecz dotyczy utworu solowego –
sprawa wydaje się prosta. Gdy jednak w grę wchodzi udział w wykonaniu
orkiestrowym, to wówczas poczucie uwolnienia od odpowiedzialności i
przerzucenia jej na kompozytora (bo niewygodnie, ale po prostu „źle” napisał
daną partię), na dyrygenta (bo on decyduje o ostatecznym kształcie dzieła), wreszcie na słuchacza (bo
może on być lepiej lub gorzej przygotowany do odbioru dzieła sztuki).
Jednak
wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z prawdziwym profesjonalizmem
wykonawczym, o takim „uwolnieniu od odpowiedzialności” nie może być mowy. Nawet
jeśli rozpowszechnione jest mniemanie, że kompozytor, dyrygent, wykonawca, a w
końcu słuchacz wspólnie tworzą dzieło, jest pewnym uproszczeniem, to przecież
na ostateczny kształt dzieła muzycznego składa się niewątpliwie wyobraźnia i
warsztat twórczy kompozytora, koncepcja odtwórcza i rzemiosło dyrygenta, sposób
postrzegania i umiejętności muzyka-wykonawcy oraz stopień wrażliwości i
doświadczenia słuchacza. W tym mechanizmie, o którego uruchomienie tak często
starają się kompozytorzy, nie szczędząc wysiłków aby dzieło było wykonane przez
konkretną orkiestrę i konkretnego dyrygenta przed konkretną publicznością,
wykonawca przestaje być już tylko anonimowym kółeczkiem, od którego
funkcjonowania tak niewiele zależy.
Spróbujmy
więc spojrzeć na dzieło kompozytorskiej wyobraźni i warsztatu twórczego okiem
wykonawcy, który pragnie dołożyć starań o jak najlepsze wypełnienie swej roli.
Sposób zapisu partii puzonów w partyturze IX Symfonii Dworzaka wymaga kilku
słów komentarza. Jest to sposób powszechnie w tym czasie praktykowany: dwa
górne głosy zanotowane są w kluczu altowym na jednym systemie, natomiast na
systemie drugim, w kluczu basowym, zapisana jest partia puzonu trzeciego wraz z
tubą. Zapis taki, na ogół przejrzysty,
ujawnia jednak swoje mankamenty, gdy prowadzone na jednym systemie głosy
zaczynają przeplatać się ze sobą w drobnych wartościach. Na szczęście Dworzak
nie powierza puzonom do realizacji partii o zbyt wielkim nagromadzeniu drobnych
wartości. Co do użycia klucza altowego, może być ono pewnym zaskoczeniem
jedynie dla początkujących instrumentalistów, bowiem biegłość czytania w
różnych kluczach należy do elementów wykształcenia wykonawcy. Tym bardziej, że
skala puzonu jest dość rozległa i trudno byłoby mnożyć dodatkowe linie bez
końca. W podobnej sytuacji znajdują się zresztą nieraz, zwłaszcza w nowszej
muzyce, wiolonczeliści i fagociści – znowu ze względu na szeroką skalę tych
instrumentów.
Kolejną
ogólną sprawą jest strój. Jest ona oczywista – każdy grający w orkiestrze
symfonicznej muzyk doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że pierwszoplanowym
zagadnieniem pracy w sekcji instrumentów jest właśnie problem odpowiedniego
stroju. Bez tego nie sposób byłoby łączyć później sekcji między sobą, a zatem
funkcjonowanie orkiestry stanęłoby pod znakiem zapytania. Aby jednak to
unaocznić, wystarczy spojrzeć do partytury, gdzie bardzo często mamy do
czynienia z unisonami i oktawami w poszczególnych relacjach pomiędzy głosami.
Często powoływany przykład t. 59-62 w pierwszej części Symfonii jest tego dobitną
ilustracją. Jak odpowiedzialne jest wystąpienie, w którym głos pierwszy i drugi
prowadzone bądź to w oktawach, bądź schodzą się w unisono, była już mowa
poprzednio.
Z
kwestią stroju łączy się w IX Symfonii bardzo ściśle sprawa realizacji
dynamiki. Wyjątkowo często korzysta tu Dworzak z właściwych puzonom wystąpień w
dynamice ff, nieraz dodatkowo z użyciem sforzando przy jednoczesnym tutti
orkiestry. Wiąże się to z dość dużym ryzykiem wystąpienia zjawiska
„niestrojenia” pomiędzy głosami. Aby tego uniknąć instrumentalista, prócz
oczywiście szczegółowego prześledzenia i odczytania swojej partii, powinien
przypisać dynamice ff szczególną rolę w pracy indywidualnej, a by w trakcie
wykonania nie doszło do niespodzianek intonacyjnych.
Przechodząc
do spraw szczegółowych trzeba na wstępie zauważyć, że materiał muzyczny IX
Symfonii Dworzaka jest tak ukształtowany, iż mimo bardzo poważnej roli, jaką ma
w nim do spełnienie partia puzonów, nie wykazuje ona żadnych wirtuozowskich
cech. Dlatego też nie zawiera ona żadnych poważniejszych problemów
technicznych. Przeciwnie, kompozytor stara się tu wykorzystać najbardziej
naturalne i dogodne elementy techniki gry na puzonie, jak np. rozłożone akordy
w tak często przytaczanym głównym temacie pierwszej części Symfonii. Jest to
jeden z tych elementów, które każdy wykonawca ucząc się gry, doskonalił przez
szereg lat przy okazji ćwiczenia setki razy „przerabianej” gamy. Mając w ten
sposób „ułatwione” zadanie, wykonawcza może całą staranność przelać na
zagadnienie pracy nad dźwiękiem, brzemieniem, wyrazem emocjonalnym, jednym
słowem zwrócić uwagę na niezbędne niuanse, dzięki którym jego gra będzie
bogata. Nie można wykluczyć, że taka była właśnie intencja Dworzaka,
kompozytora doświadczonego, który sam wielokrotnie stawał za pulpitem
dyrygenckim.
Ale
właśnie owe niuanse oraz zagadnienia dotyczące technicznych rozwiązań połączeń
następujących po sobie dźwięków, stanowią problem, nad którym realizując partię
puzonów w IX Symfonii należy się jeszcze zatrzymać.
Bardzo
często zdarza się, że wykonawca wiernie i czysto realizuje zapis nutowy co do
wysokości i czasu trwania poszczególnych dźwięków, nie spostrzega pewnych
drobnych, subtelnych wskazówek kompozytora, nakreślonych w swej partii. Dzięki
temu powtórzenia tematów albo analogiczne wystąpienia w różnych miejscach
partytura (a więc w różnych formalnie frazach przebiegu muzycznego) brzmią
zawsze tak samo, albo ich brzmienie uzależnione jest od przypadkowych
okoliczności. Tymczasem zasada zmienności, nieraz bardzo subtelnej w myśl prawidła:
to samo, ale nie takie samo, odgrywa olbrzymią rolę w kształtowaniu formy
utworów symfonicznych od Haydna począwszy. Jej zaniedbanie nie jest
zaniedbaniem błahostki, ale zlekceważeniu elementu, na którym opiera się forma.
Jako przykład posłuży nam temat główny pierwszej części Symfonii, a raczej jego
analogiczne powtórzenie w t. 59-62, 225-228 i 402-405.
Fragment pracy dyplomowej mgr Bogdana Piznal
"Puzon w IX Symfonii e-moll " Z Nowego Świata" op. 95 Antonina Dvoraka"