sobota, 23 stycznia 2021

135. As i przezbrajanie zadęcia

Jay Friedman, 7 marca 2007, tłum. Łukasz Michalski


Ostatnio zauważyłem, że prawie wszyscy grają o wiele za nisko. Ponieważ środkowe B na większości puzonów wypada za nisko, (i dlatego musimy obniżać inne dźwięki w pierwszej pozycji), to sąsiednie A musi być najwyższą nutą graną w drugiej pozycji. Nie liczę tu G nad liniami, ponieważ ten dźwięk już właściwie nie jest w drugiej pozycji. Większość gra środkowe A tam, gdzie powinno być grane E niższe o kwartę. Dotyczy to również Cis nad liniami. Zazwyczaj grane jest tam, gdzie powinna być grana nuta E. Dlatego oktawy Cis-Cis w Cwałowaniu zwykle są za niskie. W drugiej pozycji, między A i E, jest niewielka różnica. Przy E suwak powinien być umieszczony nieco niżej, niż dla A. Cis, w przybliżeniu, jest w tym samym miejscu, co A. Nie uwzględnia to dostosowania tych dźwięków dla intonacji „właściwej”, czyli dopasowania wysokości dźwięków akordu w celu uniknięcia dudnień interwałów, co było już omawiane. Podczas opuszczania dolnego rejestru szczególnie ważne jest, aby nie umieszczać suwaka zbyt nisko, ponieważ wysokość została już obniżona, dlatego że kąciki zadęcia są rozluźnione dla wydobycia nut w niskim rejestrze. Dźwięk będzie za niski, jeśli nawet suwak zostanie umieszczony w odpowiedniej pozycji dla średniego A. Zdumiewające, jak bardzo twardość kącików zadęcia, lub jej brak, wpływa na wysokość dźwięku. Dlatego tak ważne jest, aby nigdy nie zakładać, że umieszczenie suwaka w określonej pozycji gwarantuje dostrojenie nuty. Każdy, kto popracował trochę z tunerem widział, że za każdym razem, gdy resetujesz zadęcie, wydobywasz inną wysokość. Dlatego to ucho, nie oko, musi osądzać, gdzie umieścić suwak.

Jeśli chodzi o As, to mam sugestie, co do grania wysokiego As, tej czarnej owcy serii alikwotów, o której pisałem w zeszłym miesiącu (art. 99, z lutego 2007). Problem pojawia się, gdy próbujemy grać je głośno. Ma tendencję do warczenia, ponieważ jest siódmym z serii alikwotów. Jeśli zagrasz to tak samo, jak zagrałbyś fortissimo A pół tonu wyżej, to efekt można by nazwać „charkotem wilka”, czyli bardzo owłosioną nutą! W tym wypadku radzę docisnąć górą wargę do górnej krawędzi ustnika i wykonać „delikatną” zmianę na początku tej nuty. Innymi słowy, uniknięcie akcentu, mimo dynamiki fortissimo. Da to zaokrąglony środek nuty i pozwoli uniknąć rozdwojenia dźwięku, które tak często się zdarza. Od czasu do czasu gram As w drugiej pozycji, z włączonym wentylem. Unikam wówczas klątwy siódmego stopnia. Myślę, że w niektórych przypadkach się przydaje. Sprawdziłem to w boju i chciałem się podzielić z moimi czytelnikami.

Ostatnimi laty zauważyłem też tendencję do niezmieniania ostrości zadęcia przy rozpoczynaniu nowej frazy. Oczywistą sprawą w graniu na instrumentach dętych blaszanych jest utrata wyrazistości brzmienia w miarę coraz dłuższego trwania frazy. Inną oczywistością, która powinna zakorzenić się w naszym umyśle jest, że JAKOŚĆ BRZMIENIA PIERWSZEJ NUTY FRAZY POWINNA OKREŚLAĆ JAKOŚĆ BRZMIENIA CAŁEJ FRAZY. Inaczej mówiąc, nie da się naprawić złego początku frazy w jej środku, tak, jak nie można naprawić złego rozpoczęcia pojedynczej nuty w czasie jej trwania. Jak zaczniesz pierwszy dźwięk frazy, tak już będziesz ciągnął aż do najbliższego oddechu i zresetowania zadęcia. Zauważyłem, że większość ludzi, zaczynając kolejną frazę, nie odnawia ostrości brzmienia. Brzmienie staje się coraz mniej wyraźne, powodując istotną utratę rezonansu, a tym samym jakości dźwięku. Jeśli rozpoczniesz następną frazę z tym samym brzmieniem, którym zakończyłeś poprzednią, wystąpi znaczna utrata jakości dźwięku. Weźmy na przykład etiudę Rochuta. Styl legato, w którym utrzymane są te etiudy, powoduje łatwość utraty ostrości zadęcia już po kilku nutach, zwłaszcza w dole średniego rejestru. Jeśli przy każdym oddechu brzmienie nie będzie ponownie ustawiane i zadęcie nie będzie resetowane dla uzyskania możliwie najczystszego dźwięku, to brzmienie stanie się coraz bardziej mętne, a jest to PIERWSZOPLANOWY PROBLEM, z którym zmagam się, jako nauczyciel.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz