Joanna Kantor-Martynuska - Instytut Psychologii Polskiej Akademii Nauk - 2015r.
Fenomenologiczny aspekt doświadczenia estetycznego wciąż jest słabo zbadany (Clarke, 2011). Jeden z jego podstawowych przejawów to odczucie przyjemności, stanowiące jednocześnie swoisty kierunkowskaz w procesie realizacji ewolucyjnego imperatywu zachowania gatunku i rozmnażania. Odczucie przyjemności obejmuje dwa rodzaje doznań: obiekt, który sprawia przyjemność, podoba się nam (liking) i pragniemy go (wanting), czyli chcemy być z nim w kontakcie. Jeśli muzyka nam się podoba, chcemy jej słuchać. Pragnienie to ustaje, gdy dany utwór staje się zbyt „osłuchany” (por. Berlyne, 1971). Przyjemności podstawowe mają charakter zmysłowy, seksualny czy społeczny, natomiast te wyższego rzędu wiążą się ze sztuką i muzyką, zachowaniami altruistycznymi i przeżyciami transcendentnymi. Mimo wysublimowanego charakteru wywołujących je bodźców, nawet przyjemności wyższego rzędu wiążą się ze zmianami fizjologicznymi: intensywna przyjemność w reakcji na muzykę współwystępuje ze większonym wydzielaniem dopaminy w śródlimbicznym układzie nagrody (Klingerbach, 2009). Ciało jest tutaj jednak wzmacniaczem, a nie generatorem doznania (Klingerbach, 2009). Przyjemność ma naturę subiektywną: doznanie emocjonalne to interpretacja zmian obserwowanych w ciele w określonym kontekście sytuacyjnym, której towarzyszy decyzja o tym, jak się zachować.
Przyjemność w kontakcie ze sztuką wynikać może m.in. z tego, że imituje ona obiekty, które mogą wywoływać emocje (Fubini, 1997), nawet jeśli emocje te mają charakter negatywny. Słuchanie smutnej muzyki, czytanie książek czy oglądanie dramatów to między innymi forma regulacji nastroju czyli zabiegów mających na celu dopasowanie go do wymogów sytuacyjnych (nie zaś tylko poprawa), zgodnie z przyjmowanymi standardami (Erber i Erber, 2000). Przyjemność ze słuchania smutnej muzyki wskazuje, jak złożone i wieloaspektowe mogą być reakcje emocjonalne na muzykę.
Co sprawia, że podoba nam się muzyka smutna, groźna czy ponura (Hunter, Schellenberg i Griffith, 2011)? Na chęć jej słuchania składa się kilka czynników: rozpoznajemy, czy nasze samopoczucie jest dobre czy złe (walencja) i na ile jesteśmy podekscytowani (pobudzenie) oraz przewidujemy, jakimi emocjami zareagujemy (anticipated emotional response; por. Västfjäll, Gärling i Kleiner, 2001) lub też postrzegamy swoją reakcję emocjonalną, która już zachodzi (experienced emotional response). Mimo silnych motywacji hedonistycznych związanych z dążeniem do przyjemności, w pewnych kontekstach możemy kierować się dążeniem do odczuć negatywnych i unikaniem pozytywnych (Erber, Erber i Poe, 2004; Västfjäll i Gärling, 2006). Przykładem tego kierunku dążeń jest różnorodność motywów słuchania muzyki smutnej, które niekoniecznie ma na celu poprawę nastroju (Van den Tol & Edwards, 2014).
Przyjemność wynikająca ze słuchania smutnej muzyki powstaje, gdy negatywne emocje aktywowane są w kontekście estetycznym. Uruchamiany jest wtedy dysocjacyjny tryb przetwarzania informacji, w którym warunki sytuacyjne hamują aktywność ośrodków przykrości w mózgu. W kontakcie z bodźcem estetycznym aktywacji wszelkich węzłów w sieci semantycznej (np. odpowiadających złości, smutkowi czy strachowi, z wyłączeniem doświaczenia awersyjnego) może towarzyszyć doznanie przyjemności (por. Martindale, 2001). Na przykład nawet przy obniżonym nastroju muzyka smutna może pomagać w osiąganiu celów samoregulacyjnych, wywołując pozytywne wrażenia estetyczne
(Zentner i in., 2008; Van den Tol & Edwards, 2014), łagodząc ból czy też zwiększając odporność na niego, na przykład poprzez odwrócenie uwagi od źródła przykrych doznań (Van den Tol & Edwards, 2014). Przyjemność ze słuchania smutnej muzyki Huron (2011) wyjaśnia w odniesieniu do podwyższonego poziomu prolaktyny – hormonu odpowiedzialnego za uczucie dobrostanu o funkcji homeostatycznej. W zależności od swojego tempa i trybu (dur-moll) muzyka może wzbudzać u słuchaczy mieszane uczucia (mixed feelings; Hunter, Schellenberg i Schimmack, 2010). Nastrój, w jakim znajduje się słuchacz, również rzutuje na odbiór afektywnego charakteru muzyki: słuchacz w smutnym nastroju woli muzykę smutną i postrzega więcej smutku w muzyce, której wymiar afektywny jest niejednoznaczny, jakby projektując na nią
swój nastrój (Hunter i in., 2011). Preferencje dla muzyki smutnej pogłębiają się, gdy słuchacz już wcześniej był w negatywnym nastroju (Schellenberg, Peretz i Vieillard, 2008). Muzyka smutna podoba się zwłaszcza osobom o wysokiej otwartości na doświadczenie i skłonnym do empatii. U nich też doznania smutku pod wpływem słuchanej muzyki są bardziej intensywne (Vuoskoski, Thompson, McIlwain i Eerola, 2012)
Osoby, którym podoba się smutna muzyka, wybierają ją do słuchania, gdyż wtedy ich stan sprawia wrażenie bardziej ekspresyjnego (Hunter, Schellenberg i Griffith, 2011). Jednocześnie to, czy muzyka nam się podoba, nie ma związku z postrzeganiem w niej wymiaru radosny-smutny. Powyższe czynniki podlegają również modyfikacji ze strony względnie stałych charakterystyk słuchacza. To kolejne dane podkreślające znaczenie interakcji wielu uwarunkowań odbioru muzyki dla reakcji emocjonalnych, jakie wzbudza ona u słuchacza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz