piątek, 3 lipca 2015

36. Tańcuj z tym, który Cię przyprowadził


Jay Friedman, March 2012, tłum. Łukasz Michalski



Jak to się ma do moich zainteresowań?? Chodzi o to, że jeśli już raz ustawiłeś zadęcie dla konkretnej nuty, to w czasie trwania dźwięku prawie niemożliwa jest zmiana ustawień poprawiająca, jakość brzmienia. Niezwykle prawdopodobne jest, że próba zmiany ustawienia zadęcia w środku dźwięku spowoduje, że będzie się on trząsł i kołysał, a na koniec osiągniesz jeszcze gorsze brzmienie. Lepszym  sposobem będzie utrzymanie początkowego ustawienia i wsparcie go zadęciem  oraz powietrzem i zapewnienie całkowitego unieruchomienia zadęcia. Jeśli, w sytuacji koncertowej, okaże się, że nie całkiem dobrze ustawiłeś zadęcie na konkretny dźwięk, to być może potrzebne będzie nieznaczne dociśnięcie ustnika, by ustabilizować niewielkie odchylenie od środka. Tylko teraz proszę nie pytać, czy zalecam ustawianie zadęcia poza centrum i zwiększanie nacisku na ustnik, bo tak nie jest.

Właściwego ustawienia zadęcia poszukujemy w ćwiczeniówce, ale, jak wszyscy wiemy, zdarzają się różne przypadki. Jest pewna skłonność do niższego ustawienia, gdy wychodzimy z dolnego rejestru, a wyższego, kiedy opuszczamy górny rejestr. Planując ustawienia zadęcia na poszczególne rejestry dobrze jest wziąć pod uwagę, że dźwięk ma być wyraźny i żywy. Nie to, że zawsze taki powinien być, ale w 80-90% czasu naszego grania właśnie tak.

Dobrym sposobem znalezienia właściwego ustawienia dla każdego ciągu (piętra) alikwotów jest wyobrażenie sobie systemu półek, po jednej dla każdego dźwięku. Niektóre będę blisko siebie, inne bardziej oddalone.

Ważne, by myśleć o nich, że usytuowane są na jednym poziomie. Można to osiągnąć przez ustawienie kącików zadęcia z określonym dla każdego dźwięku i rejestru napięciem, a następnie dęcie wzdłuż uświadomionej sobie poziomej powierzchni. Jeśli półka, którą sobie wyobrazimy, będzie ułożona skośnie w górę to strumień powietrza wypłynie pod zbyt dużym kątem, a dźwięk będzie ściśnięty i ostry. Jeśli nasza półka będzie pochylona w dół, to powietrze pojawi się pod za małym kątem, a dźwięk będzie mało zwarty i matowy. Celowanie powietrzem prosto przed siebie zwykle daje najlepszy dźwięk, choć od każdej reguły bywają wyjątki. Z mego doświadczenia wynika, że 90-95% dęciaków z niskiej blachy podpada pod tę drugą kategorię. Czasem wyobrażenie sobie, że używamy całego kielicha ustnika, lub tylko jego części, albo nawet, że gramy bez ustnika- może spowodować dużą zmianę rodzaju emitowanego przez nas dźwięku. Zajrzyj do jednego z mych poprzednich artykułów - „Podejście mentalne - Going mental”, gdzie znajdziesz więcej na ten temat.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz