Jay Friedman, March 2012, tłum. Łukasz
Michalski
Jak to się ma do
moich zainteresowań?? Chodzi o to, że jeśli już raz ustawiłeś zadęcie
dla konkretnej nuty,
to w czasie trwania dźwięku
prawie niemożliwa jest zmiana ustawień poprawiająca, jakość brzmienia. Niezwykle prawdopodobne jest, że próba zmiany ustawienia zadęcia w środku dźwięku
spowoduje, że będzie się on trząsł i
kołysał, a na koniec osiągniesz jeszcze gorsze brzmienie. Lepszym sposobem będzie utrzymanie
początkowego ustawienia i wsparcie
go zadęciem oraz
powietrzem i zapewnienie całkowitego unieruchomienia
zadęcia. Jeśli, w sytuacji koncertowej, okaże się, że nie całkiem dobrze ustawiłeś zadęcie
na konkretny dźwięk, to być
może potrzebne będzie nieznaczne dociśnięcie ustnika, by ustabilizować
niewielkie odchylenie od środka. Tylko teraz proszę
nie pytać, czy zalecam ustawianie zadęcia
poza centrum i zwiększanie
nacisku na ustnik, bo tak nie jest.
Właściwego ustawienia zadęcia
poszukujemy w ćwiczeniówce, ale, jak wszyscy
wiemy, zdarzają się różne przypadki. Jest pewna skłonność do niższego ustawienia, gdy wychodzimy z dolnego
rejestru, a wyższego, kiedy opuszczamy
górny rejestr. Planując ustawienia zadęcia na
poszczególne rejestry dobrze jest wziąć pod uwagę, że
dźwięk ma być wyraźny i
żywy. Nie to, że zawsze taki powinien być, ale w 80-90% czasu naszego grania właśnie
tak.
Dobrym sposobem znalezienia właściwego ustawienia dla każdego ciągu (piętra)
alikwotów jest wyobrażenie sobie
systemu półek, po jednej dla
każdego dźwięku. Niektóre będę
blisko siebie, inne
bardziej oddalone.
Ważne, by myśleć o nich,
że usytuowane są na jednym poziomie. Można
to
osiągnąć przez ustawienie kącików zadęcia z określonym dla każdego dźwięku
i rejestru
napięciem, a następnie dęcie wzdłuż
uświadomionej sobie poziomej powierzchni. Jeśli
półka, którą sobie wyobrazimy,
będzie ułożona skośnie w górę to
strumień powietrza wypłynie
pod zbyt dużym kątem, a
dźwięk będzie ściśnięty i ostry. Jeśli nasza półka
będzie pochylona w dół, to powietrze pojawi się pod za małym
kątem, a dźwięk będzie mało zwarty i matowy. Celowanie
powietrzem prosto przed siebie zwykle
daje najlepszy dźwięk, choć od każdej reguły
bywają wyjątki. Z mego doświadczenia wynika,
że 90-95% dęciaków z niskiej blachy podpada
pod
tę drugą kategorię. Czasem wyobrażenie sobie, że używamy
całego kielicha
ustnika, lub tylko
jego części, albo nawet,
że gramy bez ustnika-
może spowodować dużą zmianę rodzaju emitowanego przez nas dźwięku.
Zajrzyj do jednego z mych poprzednich artykułów - „Podejście mentalne - Going mental”, gdzie
znajdziesz więcej na ten
temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz