środa, 17 czerwca 2015

Amanda Davidson - wywiad z 2009r.




Dołączyła do New York Philharmonic jako asystent I puzonisty we wrześniu 2009r. Urodzona w Oakland, rozpoczęła grę na puzonie w wieku sześciu lat. Szkołę zaczęła u Harold a Hudnalla a kontynuowała u Keith Jackson, profesora puzonu i eufoniom w West Wirginia University. Dyplom w Julliard School odebrała w 2004r. a studiowała u I puzonisty New York Philharmonic Josepha Alessiego.  Jako solistka, koncertowała z San Antonio Symphony i Deep Creek Symphony w MaHenry. Jako kameralistka była puzonistką przez pięć lat w San Antonio Brass Quintet, gdzie koncertowała w całym Teksasie. Jako muzyk orkiestrowy grała w National Symphony Orchestra, i Houston i Nart Carolina Symphonies. Była I puzonistą San Antoni Symphony (2004-2009) i asystentem I puzonisty w Lyric Opera of San Antonio (2005-2009)

Fakty:
Urodziła się Oakland, Maryland. Ukończyła Juliard School studiując u Josepha Allesiego. Była I puzonistą w San Antonio Symphony, asystentem I puzonisty w Lyric Oerpa of San Antonio. Od września 2009r. pracuje w NYP. 

Jaki masz zakres obowiązków?
Oczywiście puzon ale ponad to gra na eufoniom, trąbce basowej gdzie używam podobnych ustników i zastępuję czasem puzonistę basowego NYP Jamesa Markeya.

Wczesne muzyczne wspomnienia?
Kiedy dorastałam jedyną formą muzycznego świata który mnie otaczał to była orkiestra przy kościelna. Moim pierwszym spotkaniem z instrumentami dętymi było oglądanie orkiestr dętych na dorocznej Glory Festival Parade. Chciałam grać na waltorni w wieku 4 lat a w wieku 6 lat moi rodzice zaprali mnie do szkoły podstawowej muzycznej; zaprezentowali mi tam dużo instrumentów a ja wybrałam puzon.


Pierwsza muzyka w której się zakochałaś:
Szostakowicz Symfonia Nr 11, właśnie skończyłam 10 klasę i to był mój pierwszy występ w orkiestrze.

Kto miał na Ciebie wielki wpływ muzyczny?
Mój pierwszy nauczyciel Harold Hudnall; Majorie Clever mój kapelmistrz ze szkoły średniej, Keith Jackson i oczywiście Joe Alessi który dał mi wszystko, nauczył wykształcił jako dojrzałego profesjonalnego muzyka.


Czy byłeś zaangażowany w jakiekolwiek zajęcia pozalekcyjne w szkole?
National Honor Society Band, i byłam przewodniczącym klasy. Musiałam przestać uprawiać Tae Kwon Do i piłkę nożną by zająć się muzyką.

Kim chciałabyś być jeżeli nie byłabyś puzonistką?
Prawdopodobnie coś związanego z medycyną. W szkole podstawowej chciałam zostać lekarzem. Starałam się zapamiętać łacińskie nazwy wszystkich kości w organizmie.

Co jest najtrudniejszą częścią w pracy nad instrumentem?
Granie na instrumencie dętym to jak uprawianie sportu. Rodzaj oddechu jest zupełnie inny niż jak siedzisz na kanapie i oglądasz TV.


Najbardziej inspirujący kompozytorzy:
Bach. Będąc Chrześcijaninem dla mnie swoją inspirację upatruję w „Soli Deo Gloria” w jego manuskrypcie. I Mahler, w jego zdumiewającym sposobie używania sekcji puzonów.

Czego oczekujesz po styczniowym Europejskim tournee?
Zobaczyć Europę! Będę pierwszy raz we Francji, Anglii i w Hiszpanii.

Czy są muzycy w Twojej rodzinie?
Nie, ale mój mąż Mark Davidson, gra na puzonie. On mnie zainspirował. Gramy czasem razem duety. To jak wspólny trening.

Co lubisz poza pracą?
Spędzać czas z Markiem, biegać, czytać, i chodzić do kościoła. Jestem fanem sportu. Mam także świetną drużynę piłki nożnej.


Wywiad z sierpnia  2010r. dla NYP.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz